Podaj swój adres e-mail, jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowościach i promocjach.
NAJBLIŻSZY TERMIN DOWOZU BRONI DO KLIENTÓW:
17.12. - 20.12.2024
DOWÓZ NA TERENIE CAŁEJ POLSKI
OBECNIE W OFERCIE ONLINE PRAWIE 1700 SZTUK BRONI
1) Koszt dowozu broni z naszego sklepu - jest zawarty w cenie broni – nie ma żadnych dodatkowych kosztów.
2) Darmowe dowiezienie broni to spora korzyść dla kupującego – ale wiąże się to z pewnymi warunkami – mianowicie właśnie z wpłatą z góry - i czekaniem na towar. No cóż - coś za coś. Wpłata z góry - to swego rodzaju filtr – wszelkiego rodzaju żartownisie, osoby chwiejne, niezdecydowane, szukające tylko pustej rozrywki – dzięki temu nie zajmują nam czasu. Odpadają sytuacje typu:
- a)„Panie, ja wiem, Pan masz fakturę gotową, umawialiśmy się, ale dam trzy stówki mniej od kwoty umówionej, bo mnie żona zabrała na buty. Patrz Pan, ale tej rysy nie było na zdjęciach…. Jak tak - to bierę, a jak nie chcesz Pan, to nie bierę, Pana decyzja, najwyżej se Pan wrócisz. Hehehe…”
- b)„Niestety, umówiłem się z Panem na dziś wieczór - ale boli mnie palec wskazujący - a mój kot leży mi na kolanach - muszę zrezygnować z zakupu. Przykro mi, szkoda, że zrobił Pan tyle kilometrów. Przepraszam… Jeszcze coś od Pana kupię. Naturalnie, jak kot mi pozwoli.”
- c)„Halo? Kto mówi? Pan od broni? Że jak? Że dzisiaj się umawialiśmy?” Pipipipi….. Zerwało rozmowę… Teraz zajęte. Zajęte tego dnia, następnego i zawsze. Pan zablokował numer. Zdecydował się jednak na zakup Iphona - a nie broni. No i bał się nam o tym powiedzieć….
- d)„Panie, jak, kupować miałem? Ja chciałem tylko pooglądać…. Bo muzeum dzisiaj zamknięte”.
3) Nie zgadzamy się na czekanie z wpłatą za towar do ostatniej chwili przed planowaną dostawą - kompletnie dezorganizuje to bowiem pracę. Przygotowanie trasy w celu odwiedzenia kilkudziesięciu kupujących za jednym wyjazdem - nie jest proste. Samo wystawienie dokumentów sprzedaży, ich weryfikacja, weryfikacja numerów broni, ukompletowania, kopert z łuskami odstrzelonymi dla WPA, ustalenie trasy, hoteli – to ogrom pracy. Za jednym wyjazdem odwiedzamy kilkadziesiąt osób!
4) Broń palna to nie ziemniaki. Obrót nią ma swoje wymagania. Przepraszamy za to stwierdzenie - ale wielu kupujących tego po prostu nie rozumie.
5) Generalnie staramy się dowieźć broń wszystkim nabywcom raz w miesiącu. Jest z grubsza ustalany jakiś termin – który czasami, z przyczyn losowych, może ulec zmianie. Wiemy – to takie „nie wiadomo co”…. No cóż, działamy w takich warunkach, w jakich działamy. Najchętniej towar wysłalibyśmy DPD – i po sprawie. No ale nie można…
6) Czekanie z zamówieniem do ostatniej chwili – także jest bzdurą. Jeżeli np. otrzymamy nagle zamówienie hurtowe - to trasa może zostać znacznie przyspieszona. Z czekania na ostatnią chwilę – może po prostu zrobić się „wolniej” - niż „szybciej”.
CZĘSTO ZADAWANE PYTANIA:
1) “Dowieziecie mi broń, zapłacę z góry - a to będzie złom (bo nakłamaliście w opisie, a zdjęcia były ukradzione z sieci) - i ja będę musiał go wziąć..... Boję się wpłacić z góry, nie widząc towaru.... Kot w worku! Przywieziecie – to zapłacę! Jak nie - to nie.”
Po pierwsze – jak to będzie złom (bzdura) – to po obejrzeniu - można po prostu broni w takiej sytuacji NIE ODEBRAĆ. Tak, to prawda. Tak, po prostu. Nie, nie używamy pięści, czy chwytu Nelsona, w celu przymuszenia kupującego do odebrania towaru :-) Poważnie. W takim wypadku, po powrocie do firmy, robimy korektę faktury VAT, wysyłamy ją emailem – a niedoszły kupujący ją podpisuje - i odsyła na nasz adres w formie papierowej - jako reklamację. Po otrzymaniu podpisanej korekty - zwracamy pieniądze na konto. I rozstajemy się bez słowa. Ponieważ do transakcji nie doszło, obywa się bez zawracania głowy WPA (czy OŻW).
Po drugie - po to umieszczamy na stronie szereg dobrze naświetlonych fotografii, w dużej rozdzielczości - oraz umieszczamy rzetelny opis - by nie był to "kot w worku". Oszukujemy w opisie i fałszujemy zdjęcia Photoshopem? No cóż, przykro nam, że ktoś Was już skrzywdził - i zapraszamy w takim razie na wizytę i zakupy na miejscu.
Po trzecie - taka sama sytuacja, ale patrząc z naszej strony: oszukujemy w opisie i zdjęciach? – no tak…. By po zrobieniu pięciuset kilometrów jakiś klient na drugim końcu Polski nie odebrał od nas towaru? I by narobić sobie zbędnej roboty? Może, jak kiedyś zostaniemy ekscentrycznymi milionerami – to będziemy się tak bawić… Z nudów. Ale teraz nie.
2) „Proszę o przesłanie lepszych zdjęć”.
Możemy przesłać zdjęcia jakiegoś detalu, nie uchwyconego na stronie – nie ma problemu. Niestety, ale „lepszych zdjęć” nie umiemy robić. Z pewnością nie jesteśmy mistrzami fotografii przemysłowej, ale celem istnienia naszej firmy jest działalność handlowa, a nie dążenie do pozyskania nagród w konkursach makrofotografii.
3) Skąd jest sprzedawana przez Panów broń?
Oczywiście większość sprzedawanej przez nas broni pochodzi z Niemiec. W tym kraju zarejestrowano około 5,5 miliona sztuk broni, więc jest w czym wybierać. W przytłaczającej większości broń z drugiej ręki jest tam w bardzo dobrym, nawet idealnym stanie. Nawet broń sportową nie zawsze kupuje się tam w celu użycia do strzelania sportowego – często kupuje się ją dla samej przyjemności posiadania, a jej użycie jest… okazjonalne. Tak, trudno w to uwierzyć.. ale tak potrafią zachowywać się dobrze zarabiający obywatele państw z rozwiniętymi gospodarkami. Wielokrotnie kupowaliśmy broń od osób fizycznych, które NIGDY nie strzelały z posiadanej w szafie broni i które potrafiły pokazać nam rachunki za tę broń sprzed 30-40 lat. Zupełnie inny świat.
4) Czy broń można przestrzelać na miejscu?
Nie. Najbliższa nam strzelnica to strzelnica w Koszalinie (40 km) – ale tylko na broń krótką. Broń długa – strzelnica w Manowie (55 km). Za daleko, naprawdę nie mamy czasu, by jechać tam z klientami. Tak, niektórzy z dociekliwych wygoglują sobie bliżej położoną strzelnicę w Jarominie – niestety, NIE jest ona dostępna dla podmiotów komercyjnych.
4) Jaka jest historia sprzedawanej broni?
Broń jest gdzieś kupiona - to wszystko. Bardzo rzadko, tylko czasem, przy ciekawszych sztukach, towarzyszy temu jakaś historia – ale to tylko historia. Buy item, not story, jak mówią kolekcjonerzy za oceanem.